– To próba zbijania punktów politycznych na lewackiej awanturze w kościele – przekonywali w sobotę Grzegorz Braun i Kaja Godek. – Zorganizowano ordynarną prowokację rodem z podręcznika dla Służby Bezpieczeństwa.

W sobotę przed kościołem św. Dominika w parafii św. Maksymiliana Kolbego można było spotkać reżysera i dokumentalistę Grzegorza Brauna oraz Kaję Godek z zarządu Fundacji Życie i Rodzina. Oboje kandydują do Parlamentu Europejskiego z list Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy (Godek na Mazowszu, Braun na Podkarpaciu).

Pokazano wizerunek Matki Boskiej otoczonej tęczową poświatą, którą można było zobaczyć w pobliskiej toalecie. Wydarzenia w kościele na Górkach nazwano „ordynarnym i haniebnym atakiem środowiska LGBT na ks. proboszcza Tadeusza Łebkowskiego i na całą społeczność tej parafii”.

– Doszło do ataku na obchody świąt zmartwychwstania Jezusa Chrystusa i na obrzędy związane z tymi obchodami. Próbowano profanować i bezcześcić Grób Pański, czemu zapobiegł proboszcz. W tej chwili prowadzona jest wobec niego ordynarna nagonka ze strony lewicowych i prohomoseksualnych mediów – stwierdziła działaczka ruchu pro-life, Kaja Godek.

Wraz z nimi na konferencji zjawił się Krzysztof Kasprzak, który również jest członkiem zarządu Fundacji Życie i Rodzina (a także kandydatem w majowych wyborach). W jego ocenie w Wielką Sobotę doszło do „skandalicznej sytuacji”.

– Działacze środowisk LGBT sprofanowali Grób Pański, używając barw środowiska, które reprezentują – odnosił się do chorągiewek, które zostały „usunięte przez księdza proboszcza”. – Wówczas zaczęła się agresja słowna. Nie chcieli opuścić kościoła. Zakłócili uroczystość religijną, wszystko odbywało się w trakcie święcenia pokarmów. Wbrew woli księdza, nagrywali go. Skończyło się interwencją policji. Funkcjonariusze spisali osoby, które zakłócały uroczystość. Liczymy na to, że policja postawi im zarzuty, a presja środowisk lewicowych nie wpłynie na ten proces.

Dodał, że sytuacja powtórzyła się w Wielkanoc. Ponownie wezwano policję. – Przyjechali działacze z Warszawy, to oni zakłócali uroczystość. Sprofanowano krzyż. Podczas szarpaniny został przewrócony – opisywał na podstawie relacji, które uzyskał. – Św. Paweł mówił, że homoseksualizm jest zboczeniem, dewiacją, grzechem. Na Grobie Pańskim pudełka symbolizowały różne grzechy, było także odniesienie do grzechu sodomskiego.

Wskazywał, że doszło do sytuacji, kiedy ktoś zjawia się w kościele i mówi, czego można nauczać. Natomiast Grzegorz Braun dopowiadał:

– Czy w ogóle będzie Polska, jeśli w jej sercu można bezkarnie atakować księży, nachodzić kościoły? Niech władze świeckie zapewnią bezpieczeństwo naszym kościołom i duchownym, z kolei władze duchowne niech nie wahają się nauczać zgodnie z prawdą o sodomii. Zawodowi zboczeńcy, którzy dokonali inwazji w ramach naszego życia publicznego, już funkcjonują w centrum uwagi i nie skrywają swoich rzeczywistych celów i ambicji. Ci ludzie muszą zostać zmitygowani. Nie może być tak, aby słowo normalność było zaliczane do języka nienawiści i by normalni, pobożni ludzie lękali się mówić prawdy o ludzkiej kondycji. Zboczenia, niekonwencjonalne zachowania, także w sferze seksualnej, są groźne na poziomie społecznym i biologicznym. To przekłada się na kondycję całego społeczeństwa. Nie może być mowy o tolerancji dla agresji ze strony zawodowych zboczeńców, którzy domagają się, żeby przyznano im w życiu publicznym już nie rolę tolerowanych, równouprawnionych, ale rolę wiodących dyktatorów mody, co komu i gdzie wolno powiedzieć czy napisać.

Apelował do władzy duchowej, aby wzięła w obronę księdza proboszcza, ponieważ „starał się, jak uznał to za stosowne, świadczyć o prawdzie”. Godek zaznaczyła, że ksiądz stanął w obronie tradycyjnego nauczania Kościoła o homoseksualizmie. – A teraz jest za to zaszczuwany. Ks. Łebkowski skarżył się na telefony, które odbiera. Słyszy, że zostanie zabity siekierą. Trwa nagonka na człowieka, który zachował się tak, jak należało w tej sytuacji postąpić. Cieszy postawa parafian, którzy bronią proboszcza. Ale do tej obrony jesteśmy wezwani my wszyscy. Jest petycja w internecie, jej kopia trafi do Kurii, aby wiedzieli o wdzięczności wiernych za zachowanie księdza.

Jak przekonywali, LGBT stanowi zagrożenie nie tylko dla katolików. Godek mówiła: – Nie jest tajemnicą, że istnieją związki między homoseksulizmem a pedofilią. Najczęściej dzieci wykorzystują właśnie homoseksualiści. To zagrożenie dla całego społeczeństwa. Kościół przeciwstawia się nie tylko takim aktom seksualnym, ale i propagowaniu tej ideologii. Nie można dopuścić, aby za to linczowano księży. To, co dzieje się w Płocku wobec księdza Łebkowskiego, przypomina najgorsze czasy komunizmu, kiedy władza ludowa rozprawiała się z Kościołem, organizowano prowokacje, księży inwigilowano. Płock staje przed wyborem, czy poprze ks. Łebkowskiego, czy też agresywnych homoseksualistów, którzy chcą zrobić krzywdę nie tylko księdzu, ale tak naprawdę nam wszystkim.

Braun dał wyraz temu, co sądzi o powierzeniu dzieci osobom homoseksualnym: – Nie pozwólmy, by zboczeńcy wychowywali nasze dzieci.

Przestawiał Kościół, jako instytucję, która tak jak była atakowana w latach PRL, tak i teraz znów jest „na pierwszej linii”. – Obyśmy nie stracili ostatniej rubieży, na której ktoś zabiera głos i mówi prawdę o człowieku i świecie. Kościół staje się jedyną instancją, kiedy państwo w duchu fałszywego tolerancjonizmu milczy, przyzwala. Także w Kościele katolickim na szczytach hierarchii działa homolobby. Tym większy obowiązek spoczywa na nas, świeckich. Nie możemy zostawić proboszczów osamotnionych w tej walce o naszą przyszłość, o zachowanie cywilizacji łacińskiej.

Godek nie zjawiała się w Płocku nim została kandydatką w majowych wyborach. Czy z równą zapalczywością broniłaby księdza proboszcza, zjawiając się w naszym mieście, gdyby nie wybory 26 maja? – Wcześniej nie było takiej sytuacji w Płocku, żeby ktoś wchodził do kościoła i wtykał flagę w Grób Pański. Fundacja Życie i Rodzina zajmuje się m.in.obroną przed homolobby. Wypowiadałam się w obronie normalności, mam zresztą proces z aktywistami ruchu LGBT za to, że w jednym z programów homoseksualizm nazwałam zboczeniem. To, że dziś jesteśmy w Płocku, jest naturalną konsekwencją naszej wieloletniej działalności. Wybory mają ogromne znaczenie w tym, co się stało w Płocku. Czy gdyby nie kampania wyborcza, to pan Mateusz Goździkowski przyszedłby wtykać flagi w Grób Pański? Jest działaczem Wiosny Roberta Biedronia. Doszło do ewidentnej akcji politycznej mającej na celu sprowokowanie Kościoła i nabicie punktów u lewicowego elektoratu. Pani, która się z nim zjawiła, zakładała lokalny oddział Amnesty International, które ma jednoznacznie lewicowe konotacje.

Czy według nich jest miejsce dla osób homoseksualnych w kościelnej wspólnocie? – Nauka Kościoła jest jasna, nie potępia się osób. Zaprasza się je do nawrócenia i życia w czystości. Natomiast propagowanie ideologii homoseksualnej to grzech, a czyny homoseksualne to grzechy wołające o pomście do nieba. Powtarzam w tej chwili naukę Kościoła katolickiego, a nie swoją prywatną opinię – stwierdziła Godek. Braun uzupełnił, że Kościół „po to jest na ziemi, abyśmy mogli się nawracać”.

Czy homoseksualizm jest zboczeniem? Papież Franciszek w lipcu 2013 roku powiedział: – Jeśli ktoś jest gejem, a wierzy w Boga i ma dobrą wolę, kim ja jestem, żeby go oceniać?

Kaja Godek odparła: – Proszę wskazać słowa papieża o tym, że propaganda LGBT nie jest grzechem. Nie ma takiego fragmentu. To, co się tutaj stało, nie było przyjściem homoseksualistów do kościoła po pomoc, tylko prowokacją. Jeżeli pan Goździkowski przyszedłby do ks. Łebkowskiego i powiedział, że zastanawia się nad powrotem do Kościoła, jak ułożyć swoje życie, ktokolwiek by z tym przyszedł, uzyskałby pomoc. A tutaj mieliśmy do czynienia z akcją ideologiczną i polityczną.

Czy zatem osoby, które zaprotestowały wobec napisów LGBT lub gender na Grobie Pańskim, mogły poczuć się w pewien sposób tym dotknięte bądź zaatakowane? Godek dodała: – A wetknięcie flagi propagującej ruch homoseksualny nie jest prowokacją?

/za portalplock.pl/

Komentarze