Grzegorz Braun chce wyrzucić z Polski ambasadora Izraela. „Zakupienie biletu i podróż w jedną stronę do Izraela byłoby dobrym rozwiązaniem”

Reżyser i poseł Konfederacji Grzegorz Braun udzielił wywiadu „Super Expressowi”, w którym odniósł się m.in. do osoby ambasadora Izraela w Polsce, Alexandra Ben Zviego. – Zakupienie biletu i podróż w jedną stronę do Izraela byłoby dobrym rozwiązaniem. Niech wraca do miejsca, z którego go diabli wzięli – powiedział.

Tym samym Braun odniósł się do oskarżeń ambasadora Izraela. Ben Zvi, gdy tylko przyjechał sprawować urząd w Polsce, w pierwszych wywiadach od razu zaatakował Konfederację twierdząc, że jej członkowie są antysemitami.

– Jestem tak gruboskórny, że nie zamierzam przeżywać stanów emocjonalnych związanych z tym, iż znalazł się kolejny dezinformator szerzący dezinformację – skomentował Braun.

Pierwsze kroki podjęte przez nowego ambasadora wskazują, że będzie on kontynuował politykę swojej poprzedniczki. – Nowy ambasador jest godnym następcą pani Azari. Bezczelne roszczenia żydowskie są artykułowane w okropny sposób. Szabasowe kolacje u Johnnego Danielsa, który nawoływał, aby władza usunęła mnie z życia publicznego. Ambasador Izraela nie rozumie jakie jest miejsce w szeregu gości – powiedział.

Brauna zapytano, co zrobiłby, gdyby to w jego rękach leżał los Ben Zviego. – Zakupienie biletu i podróż w jedną stronę do Izraela byłoby dobrym rozwiązaniem. Niech wraca do miejsca, z którego go diabli wzięli – odpowiedział.

List do premiera

Poseł Konfederacji zdradził również, że napisał list do premiera Mateusza Morawieckiego. – Z zapytaniem, czy podziela smutek ambasadora Alexandra Ben Zviego, że Konfederacja zasiada w ławach sejmowych. Moim zdaniem zachowanie ambasadora jest niezgodne z etykietą dyplomatyczną – powiedział Braun.

– Jeżeli premier nie odpowie, to będę ponawiał pytania w formie interpelacji poselskiej – dodał.

Braun został również zapytany, co z donosem, który złożył na… samego siebie. Przypomnijmy, że wobec szeregu oskarżeń o rzekomą rosyjską agenturalność, Braun złożył zawiadomienie do prokuratury domagając się, by ta wszczęła rzetelne śledztwo w tej sprawie.

Chciał, by prokuratura zbadała, czy rzeczywiście tym agentem jest. – Oskarżenie o pracę na rzecz innego mocarstwa jest pomówieniem dużego kalibru i w tej kwestii prokuratura nie może polegać jedynie na moich zeznaniach – argumentował.

Braun został przesłuchany w charakterze świadka. – Po kwartale dostałem zawiadomienie o odmowie wszczęcia dochodzenia w rzeczonej sprawie. Odmowa sądu nie miała odkrywczych dla mnie uzasadnień. Prokuratura nie dopatrzyła się popełnienia przeze mnie jakichkolwiek przestępstw w temacie, o którym rozmawiamy – zdradził.

Źródło: se.pl/Nczas.com

Komentarze