11. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (druk nr 46).
Poseł Grzegorz Braun:
Szczęść Boże. Dobry wieczór. Późna pora, ale sprawa arcyważna, ważna odwrotnie proporcjonalnie do liczby zaangażowanych bezpośrednio w procedurę słuchaczy.
Koło Konfederacja nie poprze w żadnym wypadku kolejnego totalniackiego projektu, jaki jest stręczony tej Izbie, stręczony w sposób godzien najgłębszego pożałowania, dlatego że w opakowaniu propagandowym, które w istocie służy antagonizowaniu Polaków i stygmatyzowaniu pewnej grupy ludzi, którzy starają się zachować jeszcze zdrowy rozsądek i zachować wolność w tym świecie, w którym totalniactwo przoduje i postępuje. Mam na myśli ludzi, którzy nie spieszą się z poddawaniem rekomendowanym przez państwo procedurom medycznym swoich nowonarodzonych dzieci. Oni w uzasadnieniu tego projektu, który jest w Wysokiej Izbie prezentowany, są wskazywani jako rzekome źródło zagrożeń epidemiologicznych. Tak jest. Ludzi, którzy wzdragają się poddawać noworodki szczepieniom z obawy przed występowaniem, co jest stwierdzonym faktem, niepożądanych odczynów poszczepiennych, tych oto ludzi autorzy projektu usiłują wskazać jako źródło zagrożeń dla ogółu. Jest to całkowicie bezpodstawne, całkowicie kontrfaktyczne. Fakt konstatowanej przez autorów projektu zmniejszającej się liczby osób wyszczepionych – jakie to charakterystyczne, że przez używanie takiego słownictwa traktuje się ludzi jak bydło – może być dyskusyjny, dlatego że być może osoby, które nie poddały szczepieniu noworodka, po prostu oscylują wokół normy europejskiej, gdzie nie stosuje się tak ryzykownych jak w Polsce praktyk i gdzie szczepione są dzieci, niemowlęta dwu-, trzymiesięczne. U nas władza ludowa, przepraszam bardzo, ponagla do tego i żąda, żeby poddawać procedurom o ryzykownym i często tragicznym w skutkach działaniu już noworodki.
Zwracam uwagę, że europejskie trybunały, które dla wielu z państwa są miarodajnym i ostatecznym źródłem wiedzy wszelkiej, odnotowały już w swoich wyrokach, że przymuszanie do szczepień to niedopuszczalna ingerencja w prywatność, właśnie wolność jednostki, która jest tak cenna dla Konfederatów.
Szanowni Państwo! Buduje się tam, wbrew statystkom, atmosferę narastającego zagrożenia. Przypomnę, że jeśli tym statystykom na przestrzeni dekad się przyjrzymy, to zobaczymy, że np. zniknęła szkarlatyna. Niektórzy z nas może kojarzą szkarlatynę z literatury jeszcze z XIX w., XX w. Dziś nawet to słowo jest w zaniku. Czy było kiedykolwiek obowiązkowe szczepienie przeciw szkarlatynie? Nie. Nie było takiego szczepienia. Ale ono zniknęło. Tworzy się wizje zagrożenia epidemią, gdy tymczasem mamy ustawę o zwalczaniu chorób zakaźnych i w związku z tym już w tej chwili dostępnym instrumentem władzy jest akcyjne przeprowadzanie szczepień w razie realnego zagrożenia.
Reasumując, projektów totalniackich nie popieramy. Dostrzegamy w tym projekcie dążenie do utworzenia ni mniej, ni więcej, tylko policji sanitarnej. I temu się przeciwstawiamy, stojąc na gruncie tradycyjnego pojmowania wolności, polskiej wolności. (Dzwonek) Chwała Bogu, jeszcze nie określają do końca ram naszego życia ludzie tacy jak autorzy tego projektu. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)