„Szczęść Boże, ratuj się kto może!” Braun, Bosak i Winnicki o tym, co się wydarzyło w Sejmie
Posłowie Konfederacji – Krzysztof Bosak, Robert Winnicki i Grzegorz Braun – poruszyli podczas konferencji mało medialny, acz ważny temat zapowiadanych zmian w budżecie i systemie podatkowym.
„To nie korekta. To rewolucja”
Krzysztof Bosak zauważył, że choć tematy gospodarcze, które „zdominowały ostatnie posiedzenie Sejmu” „nie przykuwają uwagi opinii publicznej” to właśnie one „decydują o tym, jak będzie wyglądało życia Polaków w następnych latach”.
– Sprawy budżetowe: nowelizacja budżetu na ten rok; dyskusja o budżecie – po raz pierwszy na rok przyszły. Następnie sprawy podatkowe: zmiany niekorzystne, niebezpiecznie, niezapowiadane, zaskakujące – wymieniał przedstawiciel narodowego skrzydła Konfederacji.
Bosak wymieniał, że chodzi mu o „ograniczenie ulgi abolicyjnej i podwójne opodatkowanie spółek komandytowych”.
– To forma działalności [spółki komandytowe – red], która przez 5 lat nie przeszkadzała rządowi. I po pięciu latach rząd doszedł do wniosku, że w zasadzie z miesiąca na miesiąc, bez konsultacji, zmienia zasady opodatkowania – mówił Konfederata.
Bosak zauważył, że poziom opodatkowania wielu spółek wzrośnie prawie dwa razy. – To nie jest drobna korekta. To jest rewolucja – mówił narodowiec.
Rząd działa na rzecz niemieckich spółek?
Polityk zauważył, że tym działaniem rząd PiS działa na rzecz niemieckich spółek komandytowych, które będą od teraz bardziej konkurencyjne od polskich.
Konfederaci zapowiedzieli, że nie ma na to ich zgody, by podwójnie opodatkowywać spółki.
Dalej był kandydat na prezydenta mówił o kwestii budżetu. – Budżet na ten rok – ponad 100 miliardów deficytu. Budżet na przyszły rok – ponad 80 miliardów – wymieniał Bosak.
– Co znajdujemy w wydatkach budżetowych? Wzrost wydatków na administrację. Kancelaria premiera, kancelaria prezydenta – tu widać, że rząd o siebie zadbał. I z drugiej strony – wzrost podatków dla zwykłych Polaków! – mówi polityk.
– Temu szaleństwu podatkowemu zdecydowanie się sprzeciwiamy – zapowiedzieli Konfederaci.
„Szczęść Boże, ratuj się kto może”
Z kolei Robert Winnicki, również z narodowego skrzydła Konfederacji, przypomniał, że „tymczasowo” podwyższony przez PO VAT będzie przez PiS „podwyższony na kolejny rok”.
– Nie w ten sposób wychodzi się z kryzysu gospodarczego. Nie w ten sposób buduje się dobrobyt – mówił Winnicki.
Równie pesymistycznie do poczynań rządu nastawiony jest Grzegorz Braun – wolnościowiec i tradycjonalista z Konfederacji.
– Szczęść Boże, ratuj się kto może – przywitał się z dziennikarzami polityk. – Kultura. Cywilizacja jest zagrożona, bo rząd uprawia księgowość kreatywną, w wyniku której wyliczył już nie dziurę budżetową rozmiarów leju po bombie, ale krateru po uderzeniu meteorytu. […] To jest katastrofa, bo rząd bowiem nie ma żadnych innych pieniędzy, niż te, które nam zabierze – przypomniał polityk.
Braun powiedział, że rząd „nam już wszystko zabrał” a teraz zabiera „naszym wnukom i prawnukom”. Chodziło oczywiście zadłużanie się, które rząd PiS uprawia w zastraszającym tempie.
Warto zauważyć, że poza Konfederacją żadne inne stronnictwo nie porusza niemedialnych, ekonomicznych kwestii, które przecież mają na życie Polaków większy wpływ niż chwilowe afery.
„Szczęść Boże, ratuj się kto może!” Braun, Bosak i Winnicki o tym, co się wydarzyło w Sejmie [VIDEO]